Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. zfiesz
    zfiesz (21.07.2009 16:09)
    a co? a co? a spytać nie wolno?!?:-p
  2. rebel.girl
    rebel.girl (18.07.2009 16:38)
    wróciłam, a co? ;p
  3. polosky
    polosky (09.07.2009 4:26)
    super.
  4. zfiesz
    zfiesz (30.06.2009 20:46)
    @loca: spróbowałabyś 'brnąć'!:-) dzięki za info o nonie. przyznam, że nie sprawdzałem, bo oryginał wydał mi się zbyt egzotyczny (chociaż... co ja wiem o świętych?:-) a melaria, to przecież zdrobnienie od nony! to takie oczywiste;-)

    @besir: sorrki, ale chyba w żadne układy nie chciałbym z tobą wchodzić. to nic osobistego! po prostu nie wyobrażam sobie dwóch perfekcjonistów;-) na jednym wózku! mogłoby dojść do straszliwych czynów!:-) ale dzięki za uznanie:-)

    @rebel: i co? wróciłaś, czy jeszcze nie?:-p

    @powsinoga: mój dylemat wynikał z zapomnienia:-) zwyczajnie nie pamiętałem jaki symbol był na znaku. teraz już wiem, bo widziałem inny, ze brytyjczycy oznaczają podjazdy procentowo. i dziękuję za obiektywną opinię;-)

    @kyśka: jak piękna, to chyba nie brnęłaś? czy jednak?:-) dzięki za plusa!:-)
  5. bkrystina
    bkrystina (29.06.2009 14:25)
    piękna relacja dobrnełam do końca i wielki +
  6. powsinoga45
    powsinoga45 (28.06.2009 13:18)
    Barwnie opisujesz to, co zobaczyłeś. A w dodatku dość obiektywnie.
    Co do nachylenia zbocza... szesnastoprocentowe oznaczałoby, że na stu metrach masz do szesnastu metrów wysokości (laik mówi) - dla pieszego to phi, ale dla autobusu? chyba jednak masz rację :) tak tylko głośno myślę...
  7. rebel.girl
    rebel.girl (28.06.2009 0:39)
    jeszcze tu wrócę! ha!
  8. gruppo_kual
    gruppo_kual (27.06.2009 16:12) +1
    aha - zapomnialem dodac...jest tu serce i jest tu praca...a tego trudno nie docenic! Calkowite przeciwienstwo pustego "lansu"
  9. gruppo_kual
    gruppo_kual (27.06.2009 16:10)
    Zfieszu- moze sie umowimy, ze Ty bedziesz pisal, a ja focil i wybierzemy sie w swiat? Moze wreszcie stalbym sie milionerem? :)
    Fajna relacja, wciagajaca i dowcipna, a co tym trudniejsze, ze z miejsca ktore ja bynajmniej ocenialem jako nienazbyt interesujace. Relacja taka, jak ta potrafi zachecic do odwiedzenia...to calkiem jak dobre fotografie...ale chyba rozumiesz aluzje? :)
  10. fiera_loca
    fiera_loca (25.06.2009 22:33)
    przeczytawszy,pozno...ale wcale powodem nie byla koniecznosc "przebrniecia z mozolem",absolutnie.Ciekawa relacja.
    Aha, no a ja sie spotkalam z sw. Nona,nawet chyba w wikipedii uzywa sie tego polskiego odpowiednika.W opracowaniach po hiszpansku jest santa Nonna, czasem znana jako Melaria (yyy?),sie jeszcez zwiedzialam ,ze ona to mniszka byla i syn jej , rzekomy Dawid, to owocem gwaltu byl! ho,ho!
  11. zfiesz
    zfiesz (23.06.2009 17:17)
    ok, rozumiem... trudne wybory:-)

    a 'punkt startu' mam chyba taki sam zarówno w stosunku do północnej, jak i południowej walii. tylko połączenia na północ trochę gorsze;-)
  12. zfiesz
    zfiesz (23.06.2009 17:08)
    ależ czytałem uważnie hopperq! tylko, że te dodatkowe atrakcje (poza klifami oczywiście!) można było 'zaliczyć' w dwie-trzy godzinki! a północ mnie jeszcze tak bardzo nie ciągnie. chociaż zamki mają fajniejsze;-) powoli napalam się na środkowe wybrzeże:-)
  13. zfiesz
    zfiesz (23.06.2009 16:56)
    @mimbla: no ale sama powiedz, czy część bajek i baśni nie jest przerażająca? właśnie o takich myślałem:-)

    @hopper: wiesz, ze wszystkie te miejscówki miałeś na trasie do cardiff?:-) mogłeś chłopie, mogłeś:-) i dlaczego nierealne? jak coś, wpadaj! pojedziemy na gower, albo kawałek dalej... nie pamiętam jak to się nazywało, bo to jedna z tych fantastycznych walijskich nazw... gdzie stoi z pięć rożnych zamków wartych zobaczenia!;-)
  14. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (23.06.2009 8:59)
    Tak ,relacja swietna !
    No i te perelki slowne ,typu : "wygląda jak przeniesiony wprost z baśni czy innego horroru"
    : )
    Zdjecia baaaardzo klimatyczne .
  15. zfiesz
    zfiesz (22.06.2009 21:08)
    zdecydowanie polecam aga... bardzo niedoceniony to klejnot w brytyjskiej koronie!
  16. sagnes80
    sagnes80 (22.06.2009 20:15) +3
    świetna relacja :) zabawna i bardzo ciekawa, no i te zdjęcia.... mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę piękną, malowniczą Walię :) od razu poprawił mi się nastrój :) dzięki!!!
  17. zfiesz
    zfiesz (22.06.2009 19:41) +4
    stary, jak se lekko dziabnę, to żadna krowa mi nie straszna... zero bariery językowej!

    a wilgoć mamy na całej wyspie... niestety.

    za to wzory do naśladowania mam zamiar kiedyś osobiście zaszczepić na polski grunt!:-)
  18. dino
    dino (22.06.2009 19:39) +2
    zfiesz - zaczytałem się w tę walijską opowieść...

    niby tylko trzy dni, le wrażeń sporo - mnie też rozśmieszylo Twoje krowie gadanie :))
    zimne zamczyska, wilgoć - chyba wszyscy tam cierpią na jakąś rwę, albo inne lumbago...

    co do informacji turystycznej to mnie zdecydowanie wkurza to co mamy w Polsce - jeszcze długo się trzeba uczyć...

    dzięki!
  19. zfiesz
    zfiesz (22.06.2009 19:39) +2
    oby to były grzeczne sny!!!:-) dzięki wszystkim za plusy!:-)
  20. dingo11
    dingo11 (22.06.2009 19:31) +1
    aż chce się jechać, a wnętrze katedry snić mi się będzie po nocach !
  21. zfiesz
    zfiesz (22.06.2009 17:00)
    a ja chciałbym mieć taką pogodę jak ty miałeś:-) że warto? czy ja kiedykolwiek twierdziłem inaczej?:-)
  22. zfiesz
    zfiesz (22.06.2009 16:03) +1
    szybko czytasz:-p
  23. jurek19511
    jurek19511 (22.06.2009 16:02)
    Ciekawa podroz
zfiesz

zfiesz

Zwierz Meksykański
Punkty: 143738