2009-06-22
Podróż Croeso i Tyddewi*
pociąg autobus walia national rail traveline tanio z przyjaciółmi st. david's katedra pałac biskupi alkohol whitesands beach plaża park narodowy pieszo morze caerfai bay st. davids's zabytki solva roch castle haverfordwest castle klify st. non's bay
Opisywane miejsca:
(206 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
a co? a co? a spytać nie wolno?!?:-p
-
wróciłam, a co? ;p
-
super.
-
@loca: spróbowałabyś 'brnąć'!:-) dzięki za info o nonie. przyznam, że nie sprawdzałem, bo oryginał wydał mi się zbyt egzotyczny (chociaż... co ja wiem o świętych?:-) a melaria, to przecież zdrobnienie od nony! to takie oczywiste;-)
@besir: sorrki, ale chyba w żadne układy nie chciałbym z tobą wchodzić. to nic osobistego! po prostu nie wyobrażam sobie dwóch perfekcjonistów;-) na jednym wózku! mogłoby dojść do straszliwych czynów!:-) ale dzięki za uznanie:-)
@rebel: i co? wróciłaś, czy jeszcze nie?:-p
@powsinoga: mój dylemat wynikał z zapomnienia:-) zwyczajnie nie pamiętałem jaki symbol był na znaku. teraz już wiem, bo widziałem inny, ze brytyjczycy oznaczają podjazdy procentowo. i dziękuję za obiektywną opinię;-)
@kyśka: jak piękna, to chyba nie brnęłaś? czy jednak?:-) dzięki za plusa!:-) -
piękna relacja dobrnełam do końca i wielki +
-
Barwnie opisujesz to, co zobaczyłeś. A w dodatku dość obiektywnie.
Co do nachylenia zbocza... szesnastoprocentowe oznaczałoby, że na stu metrach masz do szesnastu metrów wysokości (laik mówi) - dla pieszego to phi, ale dla autobusu? chyba jednak masz rację :) tak tylko głośno myślę... -
jeszcze tu wrócę! ha!
-
aha - zapomnialem dodac...jest tu serce i jest tu praca...a tego trudno nie docenic! Calkowite przeciwienstwo pustego "lansu"
-
Zfieszu- moze sie umowimy, ze Ty bedziesz pisal, a ja focil i wybierzemy sie w swiat? Moze wreszcie stalbym sie milionerem? :)
Fajna relacja, wciagajaca i dowcipna, a co tym trudniejsze, ze z miejsca ktore ja bynajmniej ocenialem jako nienazbyt interesujace. Relacja taka, jak ta potrafi zachecic do odwiedzenia...to calkiem jak dobre fotografie...ale chyba rozumiesz aluzje? :) -
przeczytawszy,pozno...ale wcale powodem nie byla koniecznosc "przebrniecia z mozolem",absolutnie.Ciekawa relacja.
Aha, no a ja sie spotkalam z sw. Nona,nawet chyba w wikipedii uzywa sie tego polskiego odpowiednika.W opracowaniach po hiszpansku jest santa Nonna, czasem znana jako Melaria (yyy?),sie jeszcez zwiedzialam ,ze ona to mniszka byla i syn jej , rzekomy Dawid, to owocem gwaltu byl! ho,ho! -
ok, rozumiem... trudne wybory:-)
a 'punkt startu' mam chyba taki sam zarówno w stosunku do północnej, jak i południowej walii. tylko połączenia na północ trochę gorsze;-) -
ależ czytałem uważnie hopperq! tylko, że te dodatkowe atrakcje (poza klifami oczywiście!) można było 'zaliczyć' w dwie-trzy godzinki! a północ mnie jeszcze tak bardzo nie ciągnie. chociaż zamki mają fajniejsze;-) powoli napalam się na środkowe wybrzeże:-)
-
@mimbla: no ale sama powiedz, czy część bajek i baśni nie jest przerażająca? właśnie o takich myślałem:-)
@hopper: wiesz, ze wszystkie te miejscówki miałeś na trasie do cardiff?:-) mogłeś chłopie, mogłeś:-) i dlaczego nierealne? jak coś, wpadaj! pojedziemy na gower, albo kawałek dalej... nie pamiętam jak to się nazywało, bo to jedna z tych fantastycznych walijskich nazw... gdzie stoi z pięć rożnych zamków wartych zobaczenia!;-) -
Tak ,relacja swietna !
No i te perelki slowne ,typu : "wygląda jak przeniesiony wprost z baśni czy innego horroru"
: )
Zdjecia baaaardzo klimatyczne .
-
zdecydowanie polecam aga... bardzo niedoceniony to klejnot w brytyjskiej koronie!
-
świetna relacja :) zabawna i bardzo ciekawa, no i te zdjęcia.... mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę piękną, malowniczą Walię :) od razu poprawił mi się nastrój :) dzięki!!!
-
stary, jak se lekko dziabnę, to żadna krowa mi nie straszna... zero bariery językowej!
a wilgoć mamy na całej wyspie... niestety.
za to wzory do naśladowania mam zamiar kiedyś osobiście zaszczepić na polski grunt!:-) -
zfiesz - zaczytałem się w tę walijską opowieść...
niby tylko trzy dni, le wrażeń sporo - mnie też rozśmieszylo Twoje krowie gadanie :))
zimne zamczyska, wilgoć - chyba wszyscy tam cierpią na jakąś rwę, albo inne lumbago...
co do informacji turystycznej to mnie zdecydowanie wkurza to co mamy w Polsce - jeszcze długo się trzeba uczyć...
dzięki! -
oby to były grzeczne sny!!!:-) dzięki wszystkim za plusy!:-)
-
aż chce się jechać, a wnętrze katedry snić mi się będzie po nocach !
-
a ja chciałbym mieć taką pogodę jak ty miałeś:-) że warto? czy ja kiedykolwiek twierdziłem inaczej?:-)
-
szybko czytasz:-p
-
Ciekawa podroz